Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Opinie absolwentów

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Roksana Tchórz

Roksana Tchórz

Moja przygoda z dziennikarstwem zaczęła się już w dzieciństwie, kiedy nieświadomie i spontanicznie naśladowałam rodziców, którzy od lat 90-tych wydawali ukraińską społeczno-religijną gazetę "Błahowist". Na łamach tego miesięcznika pojawiały się pierwsze moje malunki, wierszyki, a później krótkie informacje dotyczące różnych wydarzeń z życia dzieci i młodzieży w Górowie Iławeckim. Z czasem zaczęłam publikować pierwsze artykuły w szkolnej gazetce, a potem już w ukraińskich pismach wydawanych w Polsce. Jestem też absolwentką Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim.

Dlaczego zatem zdecydowałam się studiować Ukrainoznawstwo? 

Decyzja o wstąpieniu w szeregi młodych ukrainoznawców zrodziła się na przełomie 2004/2005 roku w ostatniej klasie liceum na fali mojego zachwytu Pomarańczową Rewolucją. Poczułam wówczas, że brak mi informacji, które pozwalałyby zrozumieć złożone procesy zachodzące za naszą wschodnią granicą, zwłaszcza te związane z ukraińskimi dążeniami do demokracji i stworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Ukrainoznawstwo stało się zatem kolejnym, tym razem akademickim stopniem wtajemniczenia.

Już od pierwszych dni w jagiellońskich murach zachwycił mnie nie tylko profesjonalizm wykładowców, ale i ich entuzjazm badawczy, niezwykle zaraźliwy i rozbudzający ciekawość poznawczą wśród studentów. Moją fascynacją stała się teologia ikony, co wpłynęło na wybór obszaru badań i zaowocowało pracą licencjacką pod kierunkiem dr. hab. P. Krasnego pt. "Ikonostas Jerzego Nowosielskiego w Górowie Iławeckim" (miasteczko na północy Polski, z którego pochodzę!). Była to dla mnie inspirująca wędrówka po historycznych ścieżkach mojego regionu.

Po studiach od razu dostałam propozycję współtworzenia ukraińsko-łemkowskiej audycji "Kermesz" w Radiu Kraków oraz możliwość pracy, jako pilot wycieczek na Ukrainie. Z czasem moje aktywności zawodowe zostały wzbogacone, zostałam bowiem krakowskim korespondentem tygodnika "Nasze Słowo", największej ukraińskiej gazety wydawanej w Polsce.

W audycji "Kermesz" proponujemy słuchaczom całą mozaikę tematyczną związaną ze sprawami ukraińskimi i z tego powodu bazą stała się wiedza zdobyta przez mnie na studiach ukrainoznawczych.

Praca w radiu to niesamowita przygoda, która dostarcza mnóstwo emocji. W ciągu kilku lat poznałam wielu wspaniałych ludzi i sporo się nauczyłam. Na antenie Radia Kraków podróżujemy w czasie i przestrzeni. Miałam okazję przeprowadzać wywiady z wybitnymi przedstawicielami świata ukraińskiej kultury, muzyki, nauki i polityki, m. in. z ukraińską pisarką ze Lwowa – Ewą Gatą, poetą i muzykiem z Kijowa – Pawłem Korobczukiem, liderem zespołu rockowego "Weremij" z Kijowa – Witalijem Kaliniczenko oraz Posłem na Sejm RP Mironem Syczem z Górowa Iławeckiego. Szczególne miejsce w naszej audycji zajmuje opis życia Ukraińców przed II wojną światową. Naszych słuchaczy zafascynowała opowieść Michała Kotysa - Łemka, który po wyemigrowaniu do Stanów Zjednoczonych znalazł się w centrum amerykańsko-wietnamskiego konfliktu. 

Chyba żaden kierunek w Krakowie nie ma tak pokaźnego zaplecza naukowo-kulturalnego jak ukrainoznawstwo. Do naszej dyspozycji zawsze była Fundacja św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej, gdzie korzystaliśmy z bogatego zbioru ukraińskich książek w bibliotece i księgarni. Tam też organizowaliśmy ukraińskie wieczory i koncerty. Nie można również zapomnieć słynnego klubu studenckiego "Wernyhora", w którym w rytm ukraińskiej muzyki mijały nasze najlepsze studenckie dni. Ukrainoznawstwo - to ten rodzaj studiów, które wspomina się ciepło i z uśmiechem, a z czasem nawet łezka w oku się zakręci ze wzruszenia.