Marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki spotkał się z ukraińskimi i mołdawskimi studentami z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ. Wycieczkę studentów studiów polsko-ukraińskich zorganizowała Pani dr Danuta Gałyga z Instytutu Rosji i Europy Wschodniej WSMiP.
Marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki spotkał się z ukraińskimi i mołdawskimi studentami z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Studenci dziękowali zaa wszechstronne wsparcie, jakiego Polska udziela Ukrainie, Interesowali się także współpracą międzyparlamentarną na poziomie funkcjonującego od 2008 r. Zgromadzenia Parlamentarnego Polski, Litwy i Ukrainy oraz w ramach Trójkąta Lubelskiego. Pytali, czy od momentu pełnoskalowej wojny w Ukrainie nastąpiły jakieś istotne zmiany w zadaniach i formach współpracy oraz na jakich obszarach i celach obecnie koncentruje się współpraca i jakie są nowe projekty współpracy polsko-ukraińskiej na tym poziomie.
Marszałek prof. Tomasz Grodzki mówił, że współpraca układa się znakomicie – i w Trójkącie Lubelskim, i w Zgromadzeniu Parlamentarnym Polski, Litwy i Ukrainy, i w relacjach dwustronnych. „Wojna zdeterminowała wszystko” – podkreślił Marszałek. „Pracujemy zarówno jawnie, przyjmując deklaracje, rezolucje, jak i w zaciszu gabinetów, żeby doprowadzić do jak najszybszego zwycięstwa Ukrainy” – wyjaśnił. Wspomniał, że na ostatnim posiedzeniu Senat przyjął kolejną już rezolucję, w której wzywa kraje NATO, aby jak najszybciej zrobiły następny krok w celu akcesji Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. „To oczywiście nie stanie się, dopóki trwa wojna, ale teraz potrzebna jest polityka otwartych drzwi, a potem – formalne zaproszenie itd.” – powiedział. Dodał, że obecnie rozmowy dotyczą także tego, co będzie po wojnie: „trzeba będzie przebudować społeczeństwo na bardziej obywatelskie, bardziej demokratyczne, trzeba też będzie wypełnić oczekiwania Unii Europejskiej, co nie jest proste, my to wszystko przerabialiśmy” – powiedział Marszałek prof. Grodzki. Z działań niejawnych Marszałek wymienił spotkania z intelektualistami i ważnymi politykami niemieckimi w sprawie przekazania Ukrainie broni, a także rozmowy w Senacie USA i Departamencie Stanu, których głównym tematem była pomoc Ukrainie. Marszałek przypomniał, że Litwini organizują lipcowy szczyt NATO w Wilnie, i wyraził nadzieję, że zostaną podjęte następne poważne kroki wobec Ukrainy.
Marszałek przyznał też, że z dumą nosi Order Jarosława Mądrego II klasy, który nadał mu prezydent Wołodymyr Zełenski, a którego to zaszczytu nie oczekiwał. Zadeklarował, że zrobi wszystko, żeby wojna jak najszybciej zakończyła się zwycięstwem Ukrainy. Opowiadał też o ponadgodzinnym spotkaniu senackiej delegacji z prezydentem Ukrainy w czasie jego ostatniej wizyty w Warszawie. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim partnerstwa krajów dawnego Wschodu – Polski, Ukrainy, Białorusi, krajów bałtyckich, Mołdawii, Czech i Słowacji. „W ten sposób zbudowalibyśmy potężną siłę np. poprzez wspólny przemysł zbrojeniowy czy wspólną politykę rolną, a to by przyspieszyło akcesję Ukrainy do Unii i pomogło narodowi białoruskiemu w uwolnieniu się od dyktatora” – podkreślił Marszałek prof. Grodzki.
Studenci z Mołdawii pytali o wskazanie rozwiązania mogącego zapewnić Mołdawii bezpieczeństwo w perspektywie długoterminowej. Marszałek Grodzki opowiadał o swojej ostatniej wizycie w Mołdawii, mówiąc, że jest pod gigantycznym wrażeniem tego, co robią władze w Kiszyniowie, żeby zmienić kraj z oligarchii klanowo-dyktatorskiej w kraj demokratyczny. Zdaniem Marszałka Grodzkiego, „Polska jest dobrym pomocnikiem, bo myśmy to wszystko przerabiali: reformę samorządową, walkę z korupcją, przebudowę myślenia społeczeństwa, (…) a tego rodzaju procesy trwają przez okres pokolenia”. Zauważył, że „Mołdawia ma jeszcze problem z Naddniestrzem, czego w Polsce nie było” dzięki temu, że prezydent Wałęsa odesłał z terytorium Polski wojska rosyjskie. Podkreślił, że „Senat absolutnie wspiera aspiracje europejskie Mołdawii. Zapraszamy do nas pracowników mołdawskiego parlamentu na staże, żeby zobaczyli, jak funkcjonuje nasz urząd”. Marszałek Grodzki powiedział też, że eksperci, którzy pomagali Polsce w wypełnieniu formalności związanych z przystąpieniem do Unii Europejskiej, są gotowi wesprzeć także Mołdawię. „ To wasze pokolenie zdecyduje o tym, w którym kierunku pójdzie Mołdawia, i chociaż Rosjanie będą przeciwni temu, żeby Mołdawia stała się demokratycznym krajem, ale to naród mołdawski musi zdecydować, czy chce się pozbyć nalotu komunizmu i dołączyć do rodziny krajów demokratycznych” – podkreślił. Dlatego trzeba rozwijać samorządność, bo ludzie znają lokalne potrzeby, a władza centralna – nie. „Recepty są proste: reformy, wizja, walka z korupcją i zrozumienie, że polityka to służba, a nie sposób na wzbogacenie się. Jak ktoś się chce wzbogacić, niech idzie do biznesu, a polityka ma służyć ludziom. Ale to trzeba zaszczepić. Przemiana homo sovieticus w homo democraticus zajmuje sporo czasu, około jednego pokolenia” – podsumował.
W ramach innego pytania student z Kijowa zauważył, że Ukraina, która jest obecnie w stanie wojny, w dużej mierze zależna jest od pomocy, jakiej udzielają jej sojuszniczy przywódcy, m.in. Duda, Biden, von der Leyen i inni. W związku ze zbliżającymi się wyborami istnieje prawdopodobieństwo, że nie wszyscy bliscy sojusznicy ponownie obejmą swoje urzędy. Marszałek prof. Grodzki został zapytany o to, czy po ewentualnej zmianie władzy w Polsce wsparcie dla Ukrainy nie ulegnie ograniczeniu. "Polskie wsparcie dla Ukrainy nie zmaleje" - podkreślił Marszałek Senatu.
Kancelaria Senatu, fot. Tomasz Paczos
